W naszym ośrodku naukę jazdy zaczynamy dla dzieci od lat 7. Górna granica wiekowa rozpoczęcia nauki jeździectwa nie istnieje. Uczyć się jeździć konno może każdy pod warunkiem, że pozwala na to stan zdrowia i ogólny poziom sprawności fizycznej.
Na pierwszą lekcję nie jest potrzebny specjalistyczny strój. Ubiór ma być przede wszystkim wygodny i bezpieczny. Konieczne są długie spodnie (nawet w największe upały) - najlepiej z jak najcieńszymi szwami po wewnętrznej stronie nogi, aby nie spowodowały otarć u jeźdźca; buty powinny być zabudowane, na płaskim obcasie - wykluczone są sandałki, klapki, jak również trapery o zbyt grubo bieżnikowanej podeszwie. Kask lub toczek do jazdy, czyli ochronne nakrycie głowy, które jest obowiązkowe w naszym ośrodku, można wypożyczyć na miejscu.
Z reguły kompletowanie wyposażenia jeźdźca zaczyna się od kupna własnego kasku ochronnego - bezpieczeństwo na pierwszym miejscu! Bryczesy, czyli specjalne spodnie do jazdy konnej (obcisłe, ze skórzanymi lub materiałowymi wstawkami, tzw. lejami) ułatwiają osiągnięcie właściwego dosiadu. Warto kupić odpowiednie obuwie, gwarantujące stabilną pozycję nóg w strzemionach; mogą to być specjalne kalosze do jazdy konnej, skórzane oficerki lub - najpopularniejsze obecnie - sztyblety (buty sięgające za kostkę) noszone ze sztylpami (skórzanymi ochraniaczami na łydki).
W pierwszym okresie nauki najlepiej jest jeździć dwa lub trzy razy w tygodniu. Minimum to jeden raz w tygodniu. Częstsze lekcje wiążą się niestety z większymi nakładami finansowymi, natomiast zbyt rzadkie nie gwarantują osiągania widocznych postępów w nauce. Systematyczność w nauce jazdy jest szczególna ważna w początkowym okresie nauki, ale również u zaawansowanych jeźdźców warunkuje uzyskanie zadawalających rezultatów i doskonalenie umiejętności.
Ośrodek nasz dysponuje dwiema krytymi, oświetlonymi ujeżdżalniami, tak więc lekcje odbywają się przez cały rok, niezależnie od warunków pogodowych.
Lonża to przypięta do ogłowia konia długa linka, której drugi koniec trzyma instruktor. Zmusza ona konia do biegania po okręgu i pozwala instruktorowi kontrolować zarówno kierunek jak i tempo poruszania się konia. Jeździec może wówczas skupić się tylko na sobie i na wykonywaniu poszczególnych ćwiczeń, bez konieczności kontrolowania wierzchowca. Z reguły tak właśnie rozpoczyna się naukę jazdy konnej - jest to najbezpieczniejszy i najbardziej efektywny sposób na opanowanie podstaw sztuki jeździeckiej, wyćwiczenie równowagi i oswojenie się z ruchem konia. Stąd kilka pierwszych lekcji jazdy to nauka na lonzy.
Decyzję o wyborze konia do jazdy podejmuje wyłącznie instruktor, gdyż nie każdy koń nadaje się dla każdego jeźdźca. Instruktor znając zarówno wszystkie konie, które ma pod opieką, jak i umiejętności poszczególnych uczniów jest w stanie tak dobrać pary jeździec - koń, aby nauka była jak najbardziej efektywna a przy tym bezpieczna.
Jeśli to możliwe, to w porozumieniu z instruktorem staraj się zmieniać konie, na których jeździsz. Każdy koń ma inny charakter i temperament, trochę inaczej reaguje na pomoce, a przecież dobry jeździec powinien umieć poradzić sobie z każdym wierzchowcem, a nie tylko z jednym wybranym, którego uważa za najlepszego. Warto więc czasem spróbować sił na koniu, który jest uważany za trochę trudniejszego lub bardziej leniwego, by przekonać się ile naprawdę są warte nasze umiejętności jeździeckie.
Samodzielne przygotowanie konia do jazdy, a więc jego wyczyszczenie, okiełznanie i osiodłanie pozwala nam zapoznać się z naszym wierzchowcem, sprawdzić w jakim jest w danym dniu nastroju i czego w związku z tym możemy oczekiwać od niego na jeździe. Jest to też czas, w trakcie którego ustalamy z koniem hierarchię stadną, czyli dajemy koniowi do zrozumienia kto wydaje polecenia, a kto powinien je wykonywać - jeśli już przed jazdą pozwalamy, żeby koń robił co chce, to nie spodziewajmy się, że będzie nam posłuszny na ujeżdżalni.
Bacik jeździecki w żadnym wypadku nie służy do bicia konia. Właściwie użyty oznacza dla konia karę za nieposłuszeństwo jeźdźcowi. Karę taką koń bardzo dobrze rozumie i respektuje jeźdźca jako istotę stojącą wyżej w hierarchii, której należy słuchać. Stwierdzenie "nigdy nie uderzę mojego konia" świadczy więc nie o dobrym sercu jeźdźca, a o braku znajomości reguł rządzących końskim światem. Palcat należy do sztucznych pomocy jeździeckich i pozwala nam na wzmocnienie pomocy naturalnych (dosiadu, działania łydek), wyłącznie w sytuacjach, które tego wymagają (jeździec nie może nadużywać palcata zamiast prawidłowych pomocy jeździeckich).
W zasadzie nie powinno się zostawić osiodłanego i okiełznanego konia samego w boksie, gdyż może zahaczyć o coś wodzami, schylić się lub wręcz położyć, co byłoby niebezpieczne dla jego zdrowia. Jeśli już musimy pozostawić konia, to trzeba zabezpieczyć wodze, zaplątując je ciasno o puśliska lub, jeśli są na tyle długie, zakładając za tylny łęk siodła. Czas nieobecności należy skrócić do minimum.
Konia nie wolno uwiązywać takimi sposobami. Grozi to, w razie szarpnięcia się konia, nie tylko rozerwaniem ogłowia, ale przede wszystkim poważnym okaleczeniem pyska konia.
Koniowi, któremu pozwolimy na coś takiego, grozi tzw. zapopręźenie, czyli uszkodzenie mięśni piersiowych w wyniku przemieszczenia się ich pod podpiętym popręgiem. Koń próbując popaść się w trakcie jazdy naprawdę nie robi tego z głodu, a tylko z łakomstwa. Wiedząc czym to się dla naszego wierzchowca może skończyć - nie zezwalajmy mu na takie zachowanie.
Postępy czynione w nauce jazdy zależą od indywidualnych predyspozycji uczniów i systematyczności lekcji. Nie ma reguły ile godzin trzeba wyjeździć by nauczyć się poszczególnych ćwiczeń. Podstawy jazdy opanowuje się zwykle po kilku lekcjach, ale jeszcze wiele czasu i wysiłku będzie kosztowało jeźdźca doskonalenie swych umiejętności, tak by jazda była przyjemna nie tylko dla nas ale i dla naszego wierzchowca.